Racjonalizacja nie likwidacja
Rok 2017 rozpoczął się równie burzliwie ze względu na oświatę w Cieszynie, co rok 2019. Tylko dwa lata minęły od uchwalenia sieci szkół, w oparciu o którą pracują szkoły do dzisiaj więc trudno uwierzyć, że zaszło tyle zmian żeby trzeba było ją ponownie budować.
Starałam się wtedy uczestniczyć w obradach komisji poświęconych tym zmianom. Organizowałam równolegle spotkania poświęcone reformie edukacji, badania i protesty. Podczas posiedzenia radnych, urzędników, dyrektorów szkół, kiedy pochylano się nad różnymi wariantami sieci mogłam obserwować z socjologicznej perspektywy coś szalenie interesującego, ale z perspektywy obywatelskiej porażająco przygnębiającego. Nieumiejętność budowania pola, które ma być poddane zmianom, brak wizji edukacji w powiązaniu z obszarami, od której zależą w perspektywie co najmniej 10 lat, brak strategii rozwoju oświaty, komunikacja oparta na prywatnych sympatiach. To wszystko każdą propozycję zamieniało w oliwę dolewaną do ognia. Patrząc z drugiego rzędu na przekrzykiwanie się uczestników miałam nieodparte wrażenie, że edukacja nie jest dla nich dobrem wspólnym, jest raczej mięsem rzuconym na stół, które trzeba rozedrzeć między siebie. Byłabym naiwna twierdząc, że kiedykolwiek (przynajmniej za mojego 46 letniego życia) była zasobem wspólnym. Nie wiedziałam jednak, że nie ma w organizatorach oświaty nawet idei edukacji jako czegoś nie własnego, ale wspólnego, co należy RAZEM, podtrzymywać przy życiu.
Minęły dwa lata i dowiadujemy się, że sieć jest rzeczywiście fikcją, a jej uchwalenie wynikało jedynie z instytucjonalnego przymusu. Nie przemyślano wtedy czym jest i czym nie jest. Przyjmijmy najbardziej robocze założenie, że sieć jest złożona z węzłów (szkół), które są indywidualnymi elementami założonej, skonstruowanej organizacji. Węzły połączone są ze sobą za pomocą różnego rodzaju powiązań. Czyli jednostki oświatowe NIE SĄ niezależnymi przedsiębiorstwami, które mają interesy z dowolnie wybranymi innymi przedsiębiorstwami. Założenie sieci pozwala spojrzeć na pole edukacji jako obszar, w którym węzeł słaby wspierany jest/zasilany przez węzeł mocny. Energia takiej przestrzeni może być stała jeśli wytworzy się odpowiednią ilość węzłów i mocne powiązania między nimi. Jeśli któryś z nich ma zaś zniknąć to wyłącznie przy obliczeniu wytrzymałości pozostałej sieci.
Wygląda na to, że uchwalona w 2017 r sieć szkół to widmo, które teraz warto jednak przywołać, gdyż pozwoli nam sięgnąć po inny słownik. Niewątpliwie racjonalizacja sieci szkół w Cieszynie brzmi inaczej niż likwidacja SP 4.
Obraz: Joanna Wowrzeczka, „Niewinne plany nie istnieją”, akryl na płótnie, 2015 r.