Prawo do mobilności jest jak prawo do oddychania!
6 marca 2019 roku Fundacja Lokalsi przeprowadziła debatę o komunikacji powiatowej, znamiennie, bo w poczekalni Dworca Cieszyn. Celem spotkania było według organizatorów „rozpoczęcie dyskusji na temat komunikacji publicznej w powiecie cieszyńskim oraz problemów z jakimi borykają się pasażerowie w naszym regionie.”
Dziewięćdziesiąt procent czasu zajęło panelistom (dwie kobiety i dziewięciu mężczyzn) referowanie według własnego pomysłu, zależnego od zajmowanej w swojej gminie pozycji, skojarzeń i doświadczeń związanych z transportem publicznym. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu cofnięciu się w czasie i przestrzeni. 12 listopada 2012 roku Świetlica Krytyki Politycznej „Na Granicy” zorganizowała panel „Prawo do mobilności”. W zapowiedzi pisałyśmy: „Wielu mieszkańców czuje się zaniepokojonych i zdezorientowanych sytuacją połączeń komunikacyjnych w Cieszynie: warunkami dojazdów, ilością przewoźników i punktami przesiadek. Turyści korzystający z publicznych środków transportu często rezygnują z Cieszyna ze względu na poważne utrudnienia komunikacyjne. Od września grupa dojeżdżających powiększyła się o uczniów, a od października o studentów. Wypowiedzi władz nie uspokajają, wręcz przeciwnie podsycają niepokój.” Zaproszenie przyjęło wtedy około 30 specjalistów bądź reprezentantów instytucji związanych z problemem komunikacji. Około trzech godzin rozmawialiśmy w skrajnie męskim towarzystwie o skomplikowanej sytuacji komunikacji w Cieszynie. Pamiętam, że niektórzy spotkali się po raz pierwszy w tej sprawie, chociaż zajmowali się transportem od wielu lat i tylko szczebel ich różnił. Dobro, jakie się z tego wyłoniło to grupa robocza (proszę wybaczyć jej nazwy już nie pamiętam, bo też aktywiści nie zostali zaproszeni do dalszych prac), która miała ciągnąć temat dalej z naciskiem na znalezienie rozwiązań.
Dzięki ich pracy powstało 7 różnych projektów, ale też zebrano wiedzę na temat podróżnych, ich potrzeb, realnych zapotrzebowań na minimum komfortu. Niestety, cała praca trafiła do delikatnie rzecz ujmując archiwum, wcześniej przez wielu z lokalnych specjalistów obśmiana z uwagi na niestandardowość propozycji (np. wiata przystankowa z recyclingu, z liści, czy z celmowskich odpadów).
Spotkanie było okazją do publicznej dyskusji mieszkańców, aktywistek i ekspertów z organizatorami transportu z poziomu miejskiego, powiatowego i wojewódzkiego – tym bardziej, że zaproszenie przyjęli burmistrz Cieszyna, Starosta powiatu cieszyńskiego i członek zarządu Województwa śląskiego. Ponadto, w spotkaniu wziął udział prezes wojewódzkiego przewoźnika kolejowego, spółki Koleje Śląskie, wojewódzki oficer rowerowy czy urzędnicy odpowiedzialni za samorządowe strategie rozwoju. Prowadzący debatę Łukasz Moll zebrał wnioski, opracował raport, którym chętnie się dzieliłyśmy (jeśli tylko ktoś chciałby się z tym materiałem zapoznać – proszę o email, odeślę, gdyż nic nie stracił na aktualności).
Poza spotkaniami, debatami transportem zajmowałam się także oddolnie jako artystka. W ramach prac związanych z moim rozważaniem dobra wspólnego pracowałam wraz z grupą studentów nad kwestią jego marnotrawstwa. Punktem wyjścia było uznanie przez wszystkich członków grupy, że „przestrzeń miejska jest z definicji przestrzenią wspólną, a jej prywatyzacja to zawsze namacalna strata dla wspólnoty zamieszkującej miasto, ponieważ oznacza bezpośrednio doświadczane odcięcie fragmentów dobra wspólnego”( J. Sowa, Inna Rzeczpospolita jest możliwa! Widma przeszłości, wizje przyszłości, WAB, Warszawa 2015, s. 237). Na dziurze po PKSie, zanim deweloper zaczął stawiać tam obecną Galerię Stela, współpracowaliśmy z bezdomnymi, sadziliśmy rośliny, sprzątaliśmy próbując zobaczyć to miejsce jako dobre samo w sobie, jako przestrzeń do wspólnotowego podtrzymywania, jako pretekst do wielu istotnych rozważań. Równolegle do działań ze studentami, w pojedynkę wypuszczałam „wirusy” w przestrzeniach ważnych dla transportu publicznego, poprzez umieszczanie kartek z hasłami dotyczącymi marnowanego dobra wspólnego (np. transportu publicznego) poszukiwanie wspólnoty języka i doświadczeń. Kartki nie były zrywane, czasami dopiero ulewa czy silny wiatr je zrywał. Przykładowe hasła: Który burmistrz, starosta porusza się za pomocą transportu publicznego?, Czujemy się zaniedbani przez władze, czujemy, że nikogo nie obchodzą nasze potrzeby; Mieszkańcy mówią i mają prawo do tego!
W listopadzie 2016 wykonałam także performance „Wstyd” polegający na budowaniu wartości komunikacji na jej zgliszczach. Przyklejałam na przystankach transparentne folie + informację, że tutaj ludzie mogą wpisać miejsca, do których chcieliby móc dojechać z Cieszyna i też godziny, które są dla nich ważne, a nie są uwzględnione w rozkładach jazdy. Po kilku dniach puste miejsca zaczęły się zapełniać.
Niemalże w tym samym czasie artystka (zwyciężczyni Paszportu Polityki 2019) Diana Lelonek, na zaproszenie Świetlicy Krytyki Politycznej wykonała działanie „Rozkwit” polegające na instalacji z roślin w donicach na głównej ulicy śródmieścia. Jak sama napisała: „Zieleń przeniesiona została z terenu po wyburzonym dworcu PKS, gdzie decyzją między innymi władz miasta miała powstać galeria handlowa, ale z powodu niedoskonałości czy uchybień w umowie do tej pory nie powstało nic. W ciągu 5 lat wyrósł tam wielogatunkowy ekosystem leśny. Teren dworca znajdujący się niedaleko centrum miasta był jeszcze kilka lat temu ważnym węzłem komunikacyjnym, w tym momencie ogrodzony teren jest całkowicie niedostępny dla mieszkańców. Przeniesienie roślin do donic w centrum miasta ma unaocznić proces, który następuje w tym wykluczonym poza obszar użytkowania miejscu. Na terenie tym rozwinęła się społeczność roślin, które nie znają pojęcia nieużytku i są w stanie zaadoptować optymalnie do swoich potrzeb właściwie każdy teren”.
Nie przywołałam wszystkich działań Krytyki Politycznej, moich w zakresie transportu w Cieszynie, pytam więc co i jak jeszcze mieszkańcy mogą zrobić żeby powstało systemowe działanie na rzecz transportu publicznego w Cieszynie, w powiecie? Takie działanie, które gwarantuje postęp, dąży do konkretnego celu i nie jest zagrożone przez zmieniającą się politykę na szczeblu państwowym? Jak nasze, środowisk organizacji pozarządowych i samoorganizujących się mieszkańców wnioski, diagnozy, obserwacje mogą stać się przedmiotem analiz władzy? Ile jeszcze materiału ma trafić do śmietnika?
Podczas debaty zorganizowanej przez Fundację Lokalsi powiewem nadziei były wystąpienia burmistrza Ustronia Przemysława Korcza oraz Sekretarz Miasta Strumień Danieli Kula. Ten pierwszy wskazał priorytet, który sprowadził się do miejscowość uzdrowiskowa więc czyste powietrze i przedstawił działania związane z transportem wynikające z przyjętego kierunku zmiany całego miasta. Wystąpienie pani Sekretarz charakteryzowało się konkretem, fachowością, danymi, które są podbudową do podejmowania nawet najtrudniejszych decyzji przy czym bazowało również na priorytecie: Strumień – miasto skomunikowane. Na te jaskółki trzeba się patrzeć, a jak trzeba to odgapiać, bo ich rozwiązania nie dotyczą Marsa, ale fragmentu Powiatu Cieszyńskiego i jeśli tam ma być sprawnie to nie możemy pozostać w tyle.
Zdjęcie: interwencje w przestrzeń miejską Cieszyna